1. To nasza Mia.
Znasz moje imię ,ale nie moją historię.
12 lipca 2004
Drogi Pamiętniku.
Nazywam się Mia i mam 10 lat. Pochodzę z Polski. Ciocia dała mi ten pamietnik, abym pisała wszystko co mnie męczy, a o czym nie chcę rozmawiać. Mieszkam w Mullingar. To w Irlandii, ludzie tutaj mają taki śmieszny akcent... Przyleciałam tu pare dni temu, ale za niedługo znowu się przeprowadzam. Mamy mieszkać obok koleżanki mojej cioci. Podobno ma syna, rok starszego. Do Irlandii przeprowadziałm się z jednego powodu. Ciocia stwierdziła, że kiedy wyprowadzę się z rodzinnego miasta łatwiej przyswoję sobie wiadomość, że więcej ICH nie zobaczę...
Przepraszam rozklejam się... 2 tygodnie przed przeprowadzką miałam, mieliśmy wypadek samochodowy. Jechaliśmy na wakacje nad morze. To było w nocy, pamiętam jak mama powiedziała, że to bedzie długa podróż i mam iść spać, i o nic się nie martwić. Nie pamiętam jak to się stało. Obudziłam się w szpitalu, wokół mnie stali wszyscy. Oprócz nich... Moja mama, tata i młodsza o 8 lat siostra zginęli w wypadku. Zostałam sama. Pamiętam jak o tym powiedziała mi babcia. Całą noc płakałam. Ale Pani Psycholog mi powiedziała, że to normalne, że płacze. Ale i tak jestem silna. Dałam sobie to wmówić i starałam się udawać normalną. Stwierdzili, że chyba coś ze mną nie tak. Nie wiedziałam co robić, udawać silną czy płakać, bo tak i tak było źle. Na szczęście ciocia mnie zabrała. Chcociaż nie wiem, czy kiedykolwiek będzie tak jak dawniej.
17 lipca 2004
Drogi Pamiętniku.
Już się przeprowadziłam. Syn tej koleżanki jest dziwny. I dziwnie tańczy. Chyba to on jest nienormalny. Nie ja.
12 lipca 2008
Drogi Pamiętniku !
Jesteśmy razem już 4 długia lata ! Huraaaay ! Wybacz mi te parę rozdarć za poczatku, ale sometimes starałam się coś wymazać z pamięci i chciałam wyrywać kartki. Wybacz, this 'sometimes', ale zapominam słówek po polsku. Co do mojego życia to układa się dobrze. W Polsce byłam tylko raz, na X-mas. Potem ciocia mówiła, ze nie mamy po co tam wracać. Myślę, że znowu pokłóciła się z babcią. Ale popieram ciocię i twierdzę, że nie ma tam po co jechać. Tam są moje wspomnienia. A one bolą. Na każdym kroku.
4 lata temu powiedziałabym Ci, że Niall (syn tej koleżanki) to idiota. Ale dzisiaj proszę Boga, żeby nie kazał mi się z nim rozstawać. Jest po prostu niesamowity ! Zawsze powtarza, że chce być wyższy, więc nazywam go Nialler, bo :
Niall + taller = Nialler ! Niesamowite, prawda ? Jest dla mnie jak brat, którego nie mam. Jak ktoś komu mogę zaufać. Ciocia powtarza, że jesteśmy taką mieszanką wybuchową. Cokolwiek mamy zrobić, zawsze coś zepsujemy. Ale cieszy się razem ze mną, że mam przyjaciela. W dodatku Nialler pomaga mi w ćwiczeniach tańca. Chodzę na nie od 4 lat, a Nialler od 5, także często jesteśmy partnerami. ;d
23 stycznia 2010
Moje 16 B-day. Zrobię sobie tatuaż, na nadgarstu.
Napis : Be strong. W Październiku wysyłam Niallera do X- factora. Wygrałam z nim zakład. Układ był prosty ja wygram - on idzie, on wygra - ja idę. Ciągle mi powtarza, że potrafię śpiewać. Bzdura... On ma świetny głos. Ja lubię śpiewać, lubię pisać. Piosenki najbardziej. Bo to jedyne co mi pomoże. Zawsze kiedy coś jest nie tak, co robię ? Biorę kartkę i piszę piosenkę. Trochę dziwne, ale jednak. To nasza cała, jedyna i niepowtarzalna Mia, powszechnie znana jako Me.
Ostatnio na angielskim mielismy napisać autocharakterystykę, więęęęc. Oto moja:
Mia (ME) Johnson
16-latka (od dzisiaj) z Irlandii. Niska, brunetka o morskich oczach. Po przejściach, z charakterkiem i dużą siłą woli. Lubi tańczyć, bo to chyba jedyna rzecz, która jej w życiu wychodzi. Często niepewna siebie, lecz pewna siły swoich przyjaciół, przyjaźni. Wyróżnia się z tłumu, często w centrum uwagi. Niepoprawna optymistka z cudownym uśmiechem. Uzależniona od heroiny jaką jest jej przyjaciel Niall Horan powszechnie miłowany jako Hunger Nialler.
Nudziłam się na lekcji, więc postanowiłam napisać też charakterystykę Niallera:
Niall (Nialler) Horan
Blondyn, średniego wzrostu o niebieskich oczach. Lat 17. Dobry kumpel z pasją do śpiewania,jedzienia występowania na żywo i jeszcze raz jedzenia. Zaraża śmiechem, żaden desperat przy nim nie czuje się bezpieczny. Zdolny do wielu wygłupów w imię przyjaźni. Gra na gitarze, tańczy ogółem - cud. Przytula najlepiej na świecie. I cóż mogę o nim jeszcze napisać... No, kocham go. I koniec historii.
*********************************
No i jest pierwszy rozdział. Mam nadzieję, że ktoś go będzie czytał. Nie zraźcie się, jeśli czytałyście już to opowiadanie. Tak potwierdzam, nie jest to napisane przeze mnie. To opowiadanie początkowo należało to Korbaastycznej, ale ona nie miała ochoty pisać go dalej i przekazała mi go. Wstawię te rozdziały, które ona napisała z drobnymi poprawkami, a później będą już rozdziały pisane przeze mnie. Zapraszam do komentowania ;) xx