‘Bo liczy się przyjaźń’
Przyjaźń poznaję po tym, że nic nie może jej zawieść, a prawdziwą miłość po tym, że nic nie może jej zniszczyć.
- Możesz nam wytłumaczyć o co chodzi? – zapytał Harry , kiedy zabrano Liama na komisariat.
Mia wydawała się jedyną, która może wiedzieć co to wszystko znaczyło.
- Bo to przeze mnie... Bo on mnie ratował... – zaczęła mówić jakby sama do siebie, jak w obłąkaniu.
Niall podszedł do niej i szarpnął ją, żeby wróciła do realnego świata.
- Mów po ludzku.
Wzięła głęboki oddech i odpowiedziała im całą historię.
- Teraz widzicie. To moja wina i on napewno pójdzie do więzienia... – łzy chciały przedrzeć się przez kąciki jej oczu.
- Przestań pierdolić! – krzyknął zdenerwowany Zayn – No jasne, że wszystko przez ciebie!
- Zayn! – próbował go przystopować Loczek.
- No co? To prawda. Kiedy tylko ona się pojawiła wszystko zaczęło się psuć. Nie widzisz tego, bo jesteś w niej zakochany. Najpierw narobi coś złego, a potem ryczy. Pomyślcie, ona ryczy codziennie. Liam mógł cię nie ratować, kiedy chciałaś skoczyć z dachu, byłby święty spokój!
Dziewczyna nie wytrzymała podeszła do niego, a potem uderzyła go z otwartej dłoni w twarz.
Zapadła chwila ciszy. Mia zakryła usta dlonią, jakby przeraziła się własnej reakcji, Zayn kipiał ze złości, a Harry i Niall stali wpatrując się w podlogę. Czy to oni nie powinni jej najbardziej bronić? A może myśleli tak samo jak Zayn?
Dziewczyna przerwała tą niezręczną ciszę.
- Możesz mnie nienawidzić, ale teraz liczy się Liam i nie mam zamiaru zostawić go samego.
Podeszła do telefonu stojacego na szafce w hallu i zamówiła taksówkę. Założyła trampki i kurtkę i czekała na podjazd samochodu.
- Ktoś z was jedzie ze mną? – zapytała patrząc na każdego po kolei.
Żaden nie odpowiedział, tylko ubrali się i czekali razem z nią. Brunetka podeszła do swojego chłopaka. Spojrzała prosto w jego oczy, nie wiedziała co myśli, nie chciałaby przez nią cierpiał.
- Przytul mnie, proszę – powiedziała.
Nie wahał się, od razu mocno ją do siebie przytulił.
OCZAMI ZAYNA
Nie mogłem na nią patrzeć. Liam musiał zawsze jej pomagać i zawsze źle na tym wychodził. Samochód pojechał i wyszliśmy na podjazd. W kwadrans znaleźliśmy się na komisarciacie. Podeszliśmy do kobiety siedzącej przy machoniowym biurku.
- Chcielibyśmy wiedzieć, co z Liamem Paynem – wypaliłem od razu.
- Przepraszam, ale musicie czekać. Narazie trwa przesłuchanie – spokojnie wytłumaczyła.
- Ale ile mamy czekać? – wrzasnąłem lekko podenerwowany.
- Proszę się nie unosić – ostrzegła mnie.
Niall podszedł do mnie i odciągnął od biurka. Usiedliśmy na ławeczce i czekaliśmy. Czas dłużył się niemiłosiernie.
Jedna minuta...
Pięć minut...
Dwadzieścia minut....
Godzina...
Nie mogłem tego wytrzymać. Zacząłem chodzić z jednej strony w drugą.
- Ile to jeszcze potrwa? – rzuciłem.
- Uspokój się – powiedział Harry, który siedział ściskając JĄ za ręke – Wiem, że Liam jest dla ciebie ważny. Też pewnie bym się tak zachowywał, gdyby coś takiego przydarzyło się Louisowi. Ale wyluzuj troszkę nic mu nie będzie.
Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku, co próbowałem ukryć. Jednak brunetki nie dało się przechytrzyć. Od razu to zauważyła i posłała mi pelne współczucia spojrzenie. Zignorowałem je i odwróciłem głowę. Ona zrobiła coś, czego nigdy bym się nie spodziewał. Podeszla do mnie i mocno mnie przytuliła. Nie wiedziałem co mam zrobić. Ściskała mnie tak mocno, że wydawało się, że nie ma zamiaru puścić, przynajmniej nie w najbliższym czasie. Miałem mieszane myśli i uczucia. Po tym wszystkim co jej nagadałałem...ona nadal potrafi być dla mnie miła. Nie powinien był jej tak zwyzywać, to nie była jej wina. Poczułem ogromne poczucie winy i chciałem ją przeprosić, ale uprzedziła mnie policjantka.
- Przesłuchanie się skończyło – oznajmiła.
Od razu pobiegliśmy do niej.
- Czy możemy się z nim zobaczyć? – zapytałem.
- Tylko rodzina.
Znów się zdenerwowałem. Jednak widziałem, że Mia ma jakiś pomysł. Spojrzała na Loczka, który skinął głową ze zrozumieniem.
- Jestem jego dziewczyną – powiedziała, a ja wpatrywałem się w nią tępo.
- Dobrze, zapraszam, więc za mną – dodała policjantka.
Brunetka uwolniła dłoń z uścisku Harrego i podążyła za nią.
OCZAMI MII
Stanęłam przed pokojem przesłuchań.
- Macie kwadrans – oznajmiła kobieta i otworzyła mi drzwi – Masz gościa, twoja dziewczyna – krzyknęła do wnętrza.
Odeszła, a ja weszłam do środka. Liam na wieść, że odwiedziła go jego dziewczyna wystrzelił jak z procy.
- Mia?! – zapytał, kiedy wyłoniłam się zza drzwi.
- Przepraszam, musiałam ich okłamać, żeby dowiedzieć się czy z tobą wszystko w porządku.
- Rozumiem. Usiądź – wskazał na puste krzesło.
Zaczęłam aż usiadlam, a później sam to uczynił. Nie mogłam spojrzeć mu w oczy, czułam się winna tego wszystkiego. Miałam spuszczoną głowę i wpartywałam się tępo w stolik.
- Ja...- zaczęłam – Przepraszam, Liam – spojrzałam na jego brązowe tęczówki.
- Co? Przecież to nie twoja wina – wzburzył się.
- Właśnie, że moja – krzyknęłam.
Gwałtownie wstał z krzesła i podbiegl do mnie. Przytulił mnie, a ja poczułam ciepło bijące od niego.
- Nigdy tak nie myśl, to nie twoja wina. Zrobiłem to, bo cię kocham – miałam mieszane myśli, czy on właśnie powiedział, że mnie... – Jesteś moją małą siostrzyczką.
Uśmiechnęłam się sama do siebie gorzko.
- Rozumiesz? – odsunął mnie od siebie, nadal trzymając mnie za ramiona.
Kiwnęłam twierdząco głową. Pocałował mnie w czoło.
- Jaka słodka scenka – powiedział mężczyzna zamykając za sobą drzwi.
Przysunęłam się bliżej Liama, złapał mnie za rękę. O co chodzi? Czemu on to robi? Ahh, zapomniałam, że jesteśmy „parą”.
- Kiedy Liam będzie mógł wrócić do domu? – zapytałam.
Spojrzał na mnie, później na chłopaka i odpowiedział.
- Na początek musimy znaleźć dziewczynę, która była wtedy z nim i przesłuchać ją.
- Ale przecież to byłam ja – powiedziałam z dziwną miną na twarzy.
Policjant uniósł jedną brew do góry.
- Gdybyście zapytali, powiedziałbym wam – oznajmił Liam.
- W takim razie chodź ze mną, młoda damo.
Ruszyłam za mężczyzną od razu.
- Nie pożegnasz się ze swoim chłopakiem? – zapytał zdziwiony – Możesz go już więcej nie zobaczyć. Przynajmniej przez kilka miesięcy.
- Jestem przekonana o jego niewinności i wiem, że wieczorem spotkamy się w domu i wtedy dostanie coś więcej – powiedziałam z radosnym uśmiechem.
Mundurowy wybuchnął głośnym śmiechem, kąciki ust Liama lekko się uniosły.
- Kocham cię – krzyknął za mną.
Nie mogło mi przejść przez gardło, że ja go też, więc odrzyknęłam tylko:
- Wiem.
Dokończając w myślach, że ja go też, ale nie jako brata, ale jako faceta.
***
Po godzinie mogłam opuścić pokój przesłuchań. Idąc korytarzem zobaczyłam Liama wychodzącego z podobnego pokoju.
- Udało ci się – powiedział łapiąc mnie i obkręcając wokół własnej osi.
- Prawda zawsze wygra – odpowiedziałam przez śmiech.
- A co z tamtym? – zapytał ściskając moją dłoń i kierując się w stronę wyjścia.
- Narazie nic, ale będą się mu przyglądać. Pewnie i tak nic mu nie zrobią, bo jest synem dyrektorki, ale ważne, że tobie nie postawiono żadnych zarzutów.
- Mówiłem ci już, że jesteś wspaniała – zapytał.
- Mówiłeś, ale możesz mi to powtarzać zawsze – oboje wybuchnęliśmy gromkim śmiechem.
Mieliśmy świetne humory i wiedzieliśmy, że nic nie może ich popsuć.
Opuściliśmy długi korytarz i wtedy zobaczyliśmy chłopaków, nawet Louis już był, a obok mojego Harrego stała...że co? Olivia? Co ona tu robi? Raczej nikt jej nie zapraszał. Zawsze, kiedy dzieje się coś dobrego pojawia się ona i psuje wszystko.
Stała z rękami zalożonymi na piersi i z dość nieciekawą miną. Harry uśmiechał się, ale w jego oczach można było dostrzec lekkie niezadowolenie z tego, że trzymamy się za ręce. Uwolniłam się z uścisku Liama i podbiegłam do Loczka. Zawiesiłam mu ręce na szyji i złożyłam pocałunek na jego ustach, a on go pogłebił. Oderwaliśmy się od siebie i spojrzałam w jego oczy, w których tańczyły radosne ogniki.
- Uwielbiam cię – powiedziałam i jeszcze raz musnęłam jego usta.
Usłyszeliśmy za sobą znajomy śmiech. Odwróciłam się i zobaczyłam policjanta, który mnie przesłuchiwał. Spojrzał najpierw na mnie i na Harrego, a później przeniósł wzrok na Liama i Olivie.
- Myślałem, że jesteście parą – powiedziała skakając wzrokiem.
- Tworzymy otwarty związek – odpowiedziałam z uśmiechem.
Pokręcił głowa, znów się zaśmiał i odszedł.
- Wracajmy do domu – zaproponował Niall – To był długi dzień.
***
Kiedy otworzyli wejściowe drzwi każdy udał się do swojej sypialni.
- Mia, możemy pogadać? – zaproponował Zayn.
- Jasne – powiedziała radośnie.
- Będę czekał na górze – odstrzegł Loczek.
Brunetka posłała mu całusa.
- Nom? – odwróciła się w stronę mulata.
- Bo ja chciałem cię przeprosić. To, co powiedziałem... ja wcale tak nie myslę. Bałem się o Liama i szukałem owieczki ...
- Nie wybacze ci – powiedziała udając poważną – Dopóki nie dostanę buziaka – wskazala palcem na swój policzek.
Zayn omal nie dostał zawału. Od razu złożył ogromnego całusa na jej zarozowionym policzku.
- Nie potrafię się na żadnego z was gniewać – dodała jeszcze.
- Lepiej nie mów tego głośno, bo ktoś może chcieć to wykorzystać.
Zaśmiali sie oboje.
- Wiesz co? – zaczął chłopak – Należy ci się jeszcze jeden całus.
Powiedział i zaraz obśliniał jej drugi policzek.
- Hej, hej. Co się tu dzieje? Próbujesz mi odbić dziewczynę? – spojrzeli w stronę skąd dochodził głos.
- Boże znowu! – krzyknęła Mia, widząc nagiego Loczka – Lubisz chodzić bez niczego, prawda? – zapytała.
- Zwłaszcza jeśli ty patrzysz. Chodź tu miśku! – wyciągnął ręce w jej stronę.
- Pod warunkiem, że schowasz swojego... „przyjaciela”
- Oj, oj – pokiwał palcem.
Pociągnął ją za rękę i zamknęli się w jego sypialni. Nie robili nic zbereźnego, tylko rozmawiali, a Mia wymusiła na nim, żeby założył przynajmniej bokserki. Później zdecydowali, że zostanie u niego na noc. Wtuliła się w niego i zasnęła.
***
Obudziła się po kilku godzinach i była wypoczęta. Wygramoliła się z łóżka po cichu, żeby nie obudzić Harrego. Zeszła po schodach i kierowała się w stronę kuchni. Zobaczyła oświeconą lampkę.
- Liam? Co ty tutaj robisz? – zapytała.
Chłopak siedział przy blacie i popijał wodę.
- Pewnie to samo, co ty – odpowiedział i nalał jej szklankę wody – Nie mogę spać.
Usiadła obok niego.
- A tak naprawdę to...czekam aż dostane to, co obiecałaś mi na komisariacie – wyszczerzył się w uśmiechu.
Mia poszukała pamięcią i w końcu sobie przypomniała. Wybuchnęła śmiechem.
- Dobra – powiedziała zadziornie.
Zbliżyła się do niego. Patrzyli sobie prosto w oczy. Powoli przysuwała swoją twarz do jego, w końcu oparła czoło o jego czoło. Milimerty dzieliły ich usta.
- Chciałbyś – rzuciła i zaśmiała się.
Liam jej zawtórował. Wstała i ruszyła w stronę schodów. Chłopak dobiegł do niej.
- Dokąd się wybierasz? – zapytał.
- Wracam do Harrego – oznajmiła.
- Okej, więc ja wracam do Olivi – powiedział.
Dała mu sójkę w bok i razem wgramolili się na górę.
Dobrze, że wszystko tak się ułożyło i nie zamknęli Liama. http://i-should-have-kissed-you-1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńHeh ten rozdzaial jest niesamowity . Czekam na kolejny !! Z niecierpliwoscia:88
OdpowiedzUsuńPrawie dostałam zawału! Ja nie mogę, jak go policja zabrała, to normalnie siedziałam jak na szpilkach i czekałam co dalej. Zayn to dureń. No dobra, lubię go ale zachował się jak dureń. Ma farta, że ją przeprosił, ma plusa. Mogę się założyć, że jakby chodziło o moją przyjaciółkę, to też bym się ostro wkurzyła, dlatego poniekąd mogę mu odpuścić. Ale i tak zachował się jak głąb.
OdpowiedzUsuńNie wiem co mam myśleć o Harrym i Me, no bo niby ona nic do niego nie czuje.. ale i tak mam cichą nadzieję, że się do niego przekona, bo miłość do Liama by ją wykończyła. Fajnie, że ma kogoś takiego jak Harry, wyjdzie jej to na zdrowie.
http://i-will-be-here-by-your-side.blogspot.com/
ufff.. czytając poprzedni rozdział bałam się że zamkną Liama..
OdpowiedzUsuńdobrze, że wszystko się wyjaśniło ;D i to jak Zayn nakrzyczał na Me było przerażające... rozdział jest świetny ;D
czekam na kolejny <3 ;**
czy Liam bedzie w końcu z Mia?
OdpowiedzUsuńTo było takie kochane i zarazem smutne kiedy Liam powiedział Mii że ja kocha jak siostre...
I szkoda mi Harrego bo on wie ze Mia i tak nadal jest zakochana w Liamie ale pomimo to i tak nie daje za wygrana i stara sie o nia jeszcze mocniej
oo troszke sie rozpisałam...mhm mam nadzieje ze wszystko sie jakos ulozy
no i juz nie moge sie doczekac kolejnego rozdziału...:D
@olasweetten
Zaczepisssty blog i zaczepisssty rozdział z taką nutką niepokoju, Lubię to! Pisz dalej, czekam z niezierpliwością ;P
OdpowiedzUsuńPlączesz, plączesz :D hahaha
OdpowiedzUsuńMia pewnie będzie z Liamem, czuję tooo ! <3
Czekam, czekam na NN
świetne opowiadanie, dziś całe przeczytałam, od pierwszego rozdziału, czytałam od 21 do teraz :D
Nie wiem czy informujesz o nowych rozdziałach, bo niegdzie się nie doczytałąm tego, ale jeśli tak, to : @alikas16
xx
Tak się wkręciłam w to opowiadanie, że w jeden dzień przeczytałam całe <3 mama się wkurzała, że ciągle przed laptopem siedzę a ja ją tylko uciszałam i mówiłam, że jak skończę czytać to wyłączę kompa.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo i czekam na kolejną notkę :d
i-stay-true.blogspot.com