poniedziałek, 23 stycznia 2012

11.Czas się pożegnać


'Czas się pożegnać'

Kiedy żegnasz przyjaciela, nie smuć się, ponieważ jego nieobecność pozwoli ci dostrzec to, co najbardziej w nim kochasz

    Gibran Kahlil Gibra

 OCZAMI HARREGO
Wstałem około 14,słońce było już dawno na niebie, a obok mnie leżała ona. Z rozczochranymi włosami, rozmazanym tuszem, lekko rozchylonymi ustami. Wtulona we mnie spała niespokojnie, ale czujnie. Po chwili przetarła oczy i odwróciła się na drugi bok. W pokoju byliśmy sami, zapewne reszta juz wstała. Ba, byli pewnie nawet po śniadaniu. Nawet Zayna nie było już w łóżku, a przecież był najbardziej leniwy z nas wszystkich. Moje głośne myśli lub dźwięk dzwonka obudziły Me. Zaspanym, nieobecnym, niepoczytalnym wzrokiem spojrzała na mnie i uśmiechnęła się. Szkoda, ze nie był to ten uśmiech, z który miała na twarzy zawsze gdy patrzała na Liama...
- Dzieeeeń-dobry - powiedziała Mia.
- Bry-wieczór,Pani – odpowiedziałem jej wesoło.
- Długo śpimy ? -mówiła ciągle uśmiechnięta, rozejrzała się po pokoju i dodała - Aha, Zayna już nie ma, więc jest godzina...- zamyśliła się - 15 ?
- Blisko - usmiechnąłem się - 14..., ale jak na najbardziej pechową nastolatkę w okolicy, za którą się uważasz to ci się udało.
Podniosła się powoli z materaca, ale po chwili znów opadła na poduszkę.
- Nie mam siły..- mruknęła - Jestem totalnie, mega, na maxa, w 100% wykończona. - przykryła się kołdrą i wtuliła we mnie. Skłamałbym, mówiąc, że mi się to nie podobało. Skłamałbym mówiąc, że ONA mi się nie podobała...- Mmmmm, co tak pachnie ? - oderwała się ode mnie. Cholera czemu w takiej chwili ?!
Do pokoju po chwili wszedł Niall taszcząc ze sobą kołdrę, którą przykrywał się w nocy. Zauważywszy nas jeszcze na materacu zaśmiał się.
- To wy jeszcze tutaj leniuchujecie..? - powiedział, ale po chwili z jego twarzy zniknął uśmiech. Spojrzałem na Me, ona też miałą nieswoją minę. Rozwiązanie tej zagadki było proste - do pokoju, za taszczoną przez Nialla kołdrą wszedł nie kto inny jak Liam.
- Hej - mruknął i kiwnął nam głową. Odkiwałem, a Me tylko się lekko uniosła kąciki swoich ust.
****

- To co trzeba się zbierać? – powiedział Zayn – W końcu dzisiaj wprowadzamy się do naszego mieszkania w Londynie – dokończył wyraźnie uradowany.
Mia zrobiła zmartwioną minę patrząc jak najważniejsi mężczyźni w jej życiu pakują walizki. Założyła ręce na piersi i mimowolnie jedna łza spłynęła po jej policzku. Od razu zauważył to Niall. Podszedł do dziewczyny i bardzo mocno ją przytulił.
- Nie chcę się z tobą rozstawać – powiedziała wprost do jego ucha.
- Wiesz, że możesz jechać z nami. Zawsze znajdzie się pokój dla ciebie – Harry podszedł do nich i także ich przytulił.
Me nie mogła złapać oddechu, ale nie chciała wyrywać się z tego uścisku. W końcu Loczek sam zrozumiał i oddeszł od nich.
- Wiesz, że to prawda. Może twoja ciocia zgodzi się, żebyś z nami zamieszkała. Nawet możesz chodzić tam do szkoły – powiedział równie zmartwiony co ona Niall.
- Bez ciebie zespół to nie to samo – powiedział Louis, wziął dziewczynę na ręce i obkręcił wokół własnej osi.
Próbowała zmusić się do uśmiechu, ale wyszedł z tego tylko grymas.
- No mała nie płacz, jeszcze nie czas, żeby się żegnać – dodał Zayn, wychodzący z kuchni.
Brunetka nie chciała, nie potrafiła się z nimi pożegnać. Straciła by przyjaciela z dzieciństwa i czterech wspaniałych niedawno poznanych chłopców. Jednak wiedziała, że ta chwila kiedyś nadejdzie. Nie mogła zatrzymać Nialla, sama posłała go do tego programu, chciała jego szczęścia i wiedziała, że występ w X Factorze mu je da.
Telefon zawibrował w jej kieszeni. Nacisnęła zieloną słuchawkę i w słuchawce słychać było głos jej ciotki.
- Tak, ciociu?
- Możesz przyjść do domu? – zapytała Margaret.
- Teraz? – Mia była zbita z tropu.
- No tak...
Mia odłożyła słuchawkę. Teraz, kiedy chłopacy za kilka godzin mieli wyjechać, ona była nagle potrzebna w domu.
- Musisz iść? – zapytał Harry ze smutną miną.
- Obiecuję, że załatwię to szybko i zaraz wracam – posłała mu promienny uśmiech, a on pocałował ją w policzek.
OCZAMI MII
Wyszłam z domu Nialla. Chciałam jak najszybciej załatwić sprawę z ciotką i wrócić, by jeszcze przez chwile pobyć z chłopakami. Na ganku wpadłam na Liama, który w rękach niósł siatki z zakupami. Na jego widok serce podeszło mi do gardła. Przywitał się ze mną skinieniem głowy. Odłożył torby na ziemie i wpartywał się we mnie. Ja tak samo tępo patrzyłam na niego. W oczach pojawiło mi się mnóstwo łez, ale nie mogłam dać tego po sobie poznać.
- Hej mała, nie płacz, przecież nie rozstajemy się na zawsze – kiedy tylko skończył dobiegłam do niego i przylgnęłam do niego najmocniej jak potrafiłam.
Objął mnie swoimi silnymi ramionami. Chciałam tak trwać wiecznie, żeby ten moment nigdy się nie skończył. Łzy mimowolnie spływały po moich zimnych policzkach.
- Wracamy do domu? – zapytał w moich włosach.
Odsunęłam się od niego i przecząco kiwnęłam głową. Złapał za rękaw swojej bluzy i wytarł nią moje policzki.
- Muszę wracać do ciotki, ale obiecuję, że zdąże wrócić zanim wyjedziecie.
Pobiegłam szybko w stronę mojego domu. Liam pomachał mi i zniknął za frontowymi drzwiami.
***
Tymczasem u chłopaków trwało pakowanie. Liam, Harry, Louis i Zayn mieli już bagaże spakowane w samochodzie starszaka. Wszyscy czekali tylko na ociągającego się Nialla. Chłopak był rozdarty. Z jednej strony chciał wyjechać i zamieszkać z chłopakami. Z drugiej jednak tragiczne wydawało mu się rozstanie z Mią. Nigdy nie pomyślał, że mógłby ją zostawić.
- Niall, znieś swoją walizkę – krzyknął ojciec chłopaka z dołu.
Blondyn spojrzał przez okno, pożegnał się z tym widokiem. Ostatnią rzeczą jaką włożył do walizki była ramka ze zdjęciem jego i Mii, stojące na nocnej szafce. Westchnął i ciągnąc za sobą walizkę zszedl na dół.
- Czas jechać – powiedział Zayn.
- Co?! Nie, jeszcze nie. Nie ma Me, czekamy na nią – zbuntował się Nialler.
Reszta mu przytaknęła.

Mia w pośpiechu wbiegła do domu. Wysoka szatynka powitała ją w hallu. Miała dziwną minę, ale brunetka nie miała czasu na analizowanie tego.
- Ciociu, co się stało? Chłopacy zaraz wyejżdż... – nie dokonczyła, kiedy zobaczyła Jase`ego siedzącego na kanapie w salonie.
- Co tu robisz? – od razu na niego naskoczyła.
Powoli wstal z miejsce i chciał podejść do niej, ale z każdym jego krokiem w przód ona robiła jeden w tył.
- Chciałem cię przeprosić. To nie miało tak wyjść. Nie wiem co mnie wtedy napadło – zaczął spokojnie jakby nic wielkiego się nie stało.
Dla Mii zdrada to nie było cos mało znaczącego.
- Może mi jeszcze powiesz, że pomyliłeś łóżka – krzyknęła z frustracją w głosie.
Nie odpowiedział na jej zarzut.
- Zresztą, nie chcę cię słuchać! Po co ty tutaj w ogóle przychodzisz?! – wrzeszczała, jak opętana.
Chłopak energicznie podszedł do niej i próbował przytulić. Odepchnęła go od siebie i wymierzyła cios z otwartej dłoni prosto w jego policzek.
- Nigdy więcej mnie nie dotykaj! Wynoś się stąd! – wskazała ręką w stronę drzwi wyjściowych.
- Będziesz jeszcze żałować, że ze mną zerwałaś – powiedział z wyższością w głosie.
 Dla brunetki, tego było za wiele.
- Get out!! – wrzasnęła jeszcze głośniej niż wcześniej.
Chłopak już się nie odezwał i posłusznie opuścił jej dom. Kiedy tylko drzwi za nim się zamknęły, Mia opadła na kolana i zalała się łzami.
Ciotka zeszła z góry i widząc siostrzenice podbiegła do niej. Nie zadawała żadnych pytań, po prostu ją mocno objęła.
- Nie chcę juz tu mieszkać... – wyszeptała.
Kiedy się uspokoiła próbowała namówić ciotkę, aby pozwoliła jej wyjechać razem z chłopakami. Jednak na darmo wymyślała argumenty i wylewała łzy, ciotka była nieugięta. Zadzwonił telefon jej ciotki, więc wyszła do drugiego pokoju i dyskretnie zamknęła drzwi. Mia stała oparta o blat i sprawdzała smsa:
Od : Nialler xx
Treść wiadomości : Gdzie jesteś? Wracaj! Zaraz wyjeżdżamy!
______________________________________________________________________________________________
Nie odpisała. Wiedziała, że jeśli chce zobaczyć chłopaków musi szybko wracać do domu Nialla. Wiedziała, że szanse tego, że wyjedzie razem z nimi są zerowe albo minusowe. Kiedy jej ciotka wyszła z pokoju ostatni raz postanowiła zadać to pytanie.

7 komentarzy:

  1. Najlepsze opowiadanie ! <3 Kocham je ! !

    OdpowiedzUsuń
  2. Błagam niech ciotka się zgodzi!!! Rozdział super.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znalazłam dzisiaj to opowiadanie, i powiem ci szczerze, że masakrycznie wciągnęła mnie Twoja historia, niecierpliwie czekam na kolejny. Mam nadzieję, że nie będziesz zła, jeżeli dodam twojego bloga do czytanych, na swoim blogu. ( http://i-will-be-here-by-your-side.blog.onet.pl/ )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że nie ;) cieszę sie, ze ci się podoba ;)

      Usuń
  4. Super rozdział z reszta jak wszystkie.
    Czekam. na kolejne

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedy nowe rozdziay;p chyba ze pokazesz mi wczesniej ;p xd wyciagne z cb informacje;p ;** - Kina;*

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny ! :D czekam na NN . powiadomisz mnie ? albo na Twitterze(@wowlovely69)

    OdpowiedzUsuń